Język wydarzeń miłosnych, prezentacja maturalna

Język wydarzeń miłosnych, zbadaj w jaki sposób zakochani wyrażali swoje uczucia na wybranym materiale literackim

Jak wiadomo w stworzeniu dobrej prezentacji maturalnej najistotniejsze jest postawienie właściwej tezy oraz poparcie jej właściwie omówionymi przykładami. W ten sposób realizuje się  główny temat pracy. Zamieszczona tu prezentacja posiada tak skonstruowaną tezę, że może realizować wszystkie tematy zawierające słowa klucze:   „Język zakochanych”, „Miłość w literaturze”, „Motyw miłości” np.:

Mowa zakochanych zmieniała się na przestrzeni wieków.

Język zakochanych to swoisty szyfr, nacechowany emocjami.

Język miłosny zmienia się na przestrzeni czasu, wraz z przemianami kulturowymi ale miłość jest obecna od starożytności do współczesności .

Prezentacja powyższego tematu oparta jest o następujące przykłady dzieł literackich:  Goethe, Johan, Wolfgang. Cierpienia młodego Wertera, Morsztyn, Jan, Andrzej. Cuda miłości, Naborowski ,Daniel. Do Anny, Pieśń nad pieśniami[w:]Pismo Święte Starego Testamentu, Tuwim, Julian. Wspomnienie.. Omówienie każdego dzieła wspiera i realizuje założoną tezę. Odwołania w formie cytatów są zaznaczone w tekście, a źródło wymienione w karcie cytatów. Prezentacja zawiera: temat, tezę, literaturę podmiotu, literaturę przedmiotu, kartę cytatów.

Prezentacja zawiera 2349 wyrazów, nie licząc oczywiście wykazu literatury podmiotu, literatury przedmiotu i karty cytatów, ramowy plan wypowiedzi.

Język wydarzeń miłosnych, zbadaj w jaki sposób zakochani wyrażali swoje uczucia na wybranym materiale literackim

Ktoś kiedyś powiedział, że miłość to spacer podczas bardzo drobnego deszczu. Człowiek dopiero po chwili orientuję się, iż przemókł do głębi… „Język zakochanych” to pewnego rodzaju szyfr, służący porozumiewaniu się dwojga kochanków. Specyficzną cechą tej mowy jest duże zabarwienie emocjonalne wynikające z faktu, że ludzie używają go mówiąc o miłości. Charakterystyczne dla tego rodzaju języka jest także to, że sposób mówienia o uczuciach jest dla każdej pary inny. Ludzie tworzą swoje własne pseudonimy, którymi posługują się zwracając się do siebie. Mowa zakochanych ulegała zmianie na przestrzeni wieków. Inaczej mówiono w średniowieczu czy baroku, a inaczej mówi się współcześnie. Wpływ na to miały różne czynniki. Pozwolą Państwo, że wymienię kilka. Są to: liberalizacja obyczajów, zmiana mody, a także rozwój języka. W dzisiejszym świecie nie ma chyba osoby która nie byłaby zakochana. Miłość w naszym życiu istniała od zawsze i pewnie istnieć będzie jeszcze przez długi czas. Kocha sie tak samo, ale wyraża to w inny sposób. Podobnie jest w literaturze, co postaram się państwu pokazać, na przykładzie wybranych przeze mnie utworów. Przyjrzyjmy się temu bliżej.

Starotestamentowa „Pieśń nad pieśniami” to bardzo kunsztowny poemat liryczny o tematyce miłosnej. W tym utworze Oblubienica wychwala przymioty Oblubieńca i wyśpiewuje swą miłość do niego. Oblubieniec podziwia urodę wybranki. Porównuje jej części ciała do doskonałych tworów człowieka i natury: do wieży Dawidowej, do gaju drzew granatowych: ”z wybornymi owocami, kwiatami cyprysu i nardu”, „ wstążki karmazynowej”. Oblubienica opiewa” jakby toczone ze złota” ręce ukochanego, „golenie jak słupy z marmuru”, „wargi jak lilie”. Miłują się ich ciała i dusze. Pieśń opowiada o oczekiwaniu na spotkanie, rozłące, cierpieniu nią spowodowanym, powrocie w objęcia ukochanego i zaślubinach, które są spełnieniem dla obojga i ukoronowaniem ich szczecią. Dzieło uznaje się powszechnie za jedną z najbardziej niezwykłych ksiąg, mieszczących się w kanonie biblijnym. Nie ma w niej nawet najmniejszej wzmianki o Bogu, jak również o narodzie wybranym czy religii w ogóle. Odczytywana dosłownie, jawi się jako lekki w odbiorze i efektowny w swej formie utwór o miłości między dwojgiem młodych ludzi.

Wierszem, w którym odnajdujemy język zakochanych jest sonet Morsztyna „Cuda miłości”. Tematem erotyku są cierpienia nieszczęśliwie zakochanego mężczyzny. Jest to utwór marynistyczny – poeta pragnie zachwycić czytelnika wyszukanymi metaforami, błyskotliwością ujęcia tematu. W „Cudach miłości” Morsztyn wykorzystał wieloznaczność i symbolikę słowa „ogień” – jest to miłość, cierpienie. Poeta zastosował w wierszu liczne paradoksy, które mają podkreślić jak skomplikowane jest uczucie, o którym traktuje erotyk. Paradoksalność wzmacniają pytania retoryczne: „Ja żyję, serca już nie mając?”„Nie żyjąc, jako ogień w sobie czuję?” Autor odwołał się w wierszu do motywu miłości jako cierpienia oraz popularnego w okresie baroku porównania tego uczucia do śmierci. Miłość w sonecie została upersonifikowana. W ten sposób Morsztyn pragnął podkreślić jej potęgę. W końcowym fragmencie utworu ujawnia się konspekt, z którego wynika, że powodem cierpień podmiotu lirycznego są piękne oczy dziewczyny, od których uroku nie można się wzbronić. W sonecie zostało przedstawione cierpienie mężczyzny. Twierdzi on, że jest zakochany, jednak czytelnikowi trudno jest uwierzyć w szczerość uczuć kochanka, ponieważ wyolbrzymia on zaistniałą sytuację.

 

Utwór „Do Anny” Daniela Naborowskiego, mówi o tym, co jest na świecie trwałe, niezmienne. To próba odnalezienia wartości, która jest „marnością”. Miłość rozpatrywana jest tutaj w typowym dla Naborowskiego kontekście refleksji nad elementami w świecie niezmiennymi, trwałymi, które są autentycznymi wartościami, a nie tylko kolejnym dowodem marności ludzkiej egzystencji. Sam wiersz to pozornie rodzaj miłosnego wyznania, zapewnienia o miłości niemal doskonałej. Natomiast w gruncie rzeczy jest on kunsztownym, dworskim komplementem, pełnym przesady (zapewne niezbyt szczerym) i zarazem doskonale odpowiadającym stylowi epoki, ówczesnej konwencji wyrażania w poezji uwielbienia wobec dam, stylizacji erotyków. Ten wiersz wyrasta właśnie z literackiej konwencji przeżywania, nie ma wiele wspólnego z autentyzmem uczuć podmiotu lirycznego. Wspomniane wyznanie zostało osadzone w kontekście rozbudowanego wyliczenia tego, co w życiu nietrwałe, ulotne: zmieni się świat, przeminą państwa, uroda, rośliny, krajobrazy i wszystko inne, co decyduje o kształcie dzisiejszego życia. Przed upływem czasu obroni się tylko miłość, chociaż czasowi zgoła wszystko na świecie hołduje. Jednak: „Szczyra miłość ku tobie, Anno, me kochanie,/ Wszystkim czasom na despekt nigdy nie ustanie”. Analizowany utwór nie mówi w gruncie rzeczy o przemijaniu, ale przeciwnie: o trwaniu, niezmienności, trwałości mocnego, autentycznego uczucia. Omawiany wiersz jest utworem o finezyjnej, skomplikowanej budowie, ale też wolnym od udziwnień. Został zbudowany jak rodzaj zagadki (typowa cecha baroku), której rozwiązania czytelnicy mogą spodziewać się dopiero w samym zakończeniu. Zasadniczą część wiersza stanowi długie wyliczenie tego, co przemijające (paralelnie powtarza się anafora Z czasem), równoważyć owo wyliczenie ma końcowy dystych, który został przeze mnie zacytowany. Miłość ma siłę równą przemijaniu. Język poetycki wiersza został nasycony rozlicznymi metaforami (skupionymi wokół pojęcia przemijania), nie brak w nim i innych środków artystycznych.

Spójrzmy jeszcze na „Cierpienia młodego Wertera” Johana Wolfganga Goethego. Tytułowy bohater jest młodym, wrażliwym poetą, który po perypetiach uczuciowych wyjeżdża na wieś, aby uciec przed światem i zapomnieć o nieszczęśliwej miłości. Werter czyta Homera, kontemplując przyrodę, lecz ten błogi spokój zakłóca nieoczekiwane uczucie do pięknej Lotty. Kiedy Werter przyjeżdża na wieś, pragnąc odpocząć po niedawnej historii miłosnej, nie wie, że zmierza ku swemu dramatycznemu przeznaczeniu, które stawia na jego drodze Lottę. Oszołomiony jej urodą i wdziękiem, zakochuje się bez pamięci w dziewczynie, będącej już właściwie narzeczoną Alberta. W miłości do Lotty, zakazanej, niemożliwej do spełnienia, odnajduje sens życia. Nadmiernie wrażliwy, poddający wnikliwej refleksji każde swoje przeżycie, skłonny do melancholii bohater cierpi potworne męki, nie mogąc liczyć na wzajemność. Traktuje uczucie do Lotty jako rodzaj buntu przeciw światu, w którym nie wolno kochać tego, kogo się wybrało. Idealizuje postać ukochanej, bardziej kochając jej Obraz powstały w jego myślach niż rzeczywistą osobę. Spędza z nią wiele godzin, czytając i chodząc na spacery, jakby delektując się swoim cierpieniem. W sytuacji definitywnego odrzucenia przez ukochaną decyduje się na krok ostateczny, jakim ma być samobójcza śmierć, wyrażająca werterowską niezgodę na zasady rządzące światem. Werter pisze pożegnalny list do ukochanej w nocy, tuż po jedenastej, wybrawszy północ jako najlepszą porę na wyreżyserowaną śmierć, która ma się stać manifestem jego buntu wobec świata i ostatecznym potwierdzeniem cierpienia. Werter w ostatniej godzinie życia odczuwa spokój. Patrząc na gwiazdy, przypomina sobie chwile spędzone z ukochaną które dały mu tyle szczęścia i które jednocześnie stanowiły źródło niewypowiedzianego bólu. Lotta była dla niego wszystkim, otaczał ją kultem i stworzył w myślach idealny obraz dziewczyny. Pełne uniesienia uczucie kazało Werterowi dotykać przedmiotów, które musnęła dłoń ukochanej, i całować po wielekroć jej podobiznę. W kolejnych zdaniach listu Werter zmienia ton wyznania, który staje się bardziej rzeczowy. Mówi o tym, że prosił ojca Lotty o opiekę nad swoimi zwłokami. Może się wydać dziwne, że człowiek na godzinę przed planowaną śmiercią potrafi spokojnie o tym pisać. Można odnieść wrażenie, że Werter chce śmierci, bo ona jedna może go wyzwolić od strasznego cierpienia, jakim jest niespełniona miłość. Bohater w końcu oskarża Lottę o to, że jest przyczyną jego decyzji o wycofaniu się ze świata, że to ona podała mu kielich śmierci. Lotta, odrzuciwszy miłość Wertera, nie mogła przewidzieć tragicznego końca. Była żoną Alberta, więc nie mogła zachować się inaczej, mimo że prawdopodobnie darzyła przyjaciela uczuciem. Werter w liście deklaruje, że byłby gotów umrzeć za swoją ukochaną poświęcić za nią życie, gdyby mogło to wrócić jej spokój. Wie, że jego śmierć będzie dla Lotty dramatycznym przeżyciem i że na zawsze naznaczy ją swoim samobójstwem. W kolejnych zdaniach swego pożegnalnego listu Werter prosi, aby pochowano go w tym ubraniu, w którym zostanie znaleziony po śmierci. To także jeden z romantycznych gestów. Werter popełnia samobójstwo ubrany w niebieski frak i żółtą kamizelkę, i takie ubranie stanie się znakiem rozpoznawczym samobójców, zabijających się z miłości. W kieszeni będzie miał różową wstęgę, którą dostał od ukochanej i która będzie ostatecznie informować o przyczynie jego śmierci. W ostatnich zdaniach Werter pisze, że nie przypuszczał, iż taki będzie finał jego miłości. Uczucie do Lotty stało się sensem jego życia, ale na pewno nie pragnął, by stało się także przyczyną jego śmierci. Wie jednak, że nie ma już innego wyjścia, że chcąc być konsekwentnym w nadawaniu miłości rangi najwyższej, musi ponieść tragiczną ofiarę. Kiedy zbliża się północ, Werter kończy swój list rozpaczliwym pożegnaniem. O północy Werter strzela sobie w głowę, umiera około południa. Jego śmierć to ostateczny gest człowieka, dla którego nie istniało nic ważniejszego od miłości. Jego poszukiwania miłości, która była dla niego największą wartością, sensem życia, nie zakończyły się pomyślnie. Wybranka serca była już narzeczona innego, Werterowi nie pozostało więc już nic innego, jak odebrać sobie życie. Bo czymże jest życie bez miłości? Werteryzm to postawa życiowa, której nazwa powstała od imienia tytułowego bohatera powieści Goethego i która określa uczucia, zachowanie człowieka ogarniętego miłosną pasją. Bohater werterowski to człowiek młody, o wybujałej wrażliwości, skłonny do melancholii i wzruszeń, który cierpi z powodu nieszczęśliwej miłości. Wartość tego uczucia, które wyznacza mu sens życia, potwierdza dramatyczną decyzją o samobójczej śmierci.

Ostatnim dziełem, jakim się posłużę, bedzie wiersz zatytułowany „Wspomnienie” Juliana Tuwima. Sytuacja liryczna utworu zorganizowana jest wokół wspomnienia młodzieńczego uczucia. Podmiot liryczny to mężczyzna, któremu pejzaż jesienny przypomina o dawnej miłości; wspominający to uczucie z ogromnym wzruszeniem. „Wspomnienie” Tuwima to jeden z najpiękniejszych liryków w poezji polskiej, opierający się na prostej sytuacji lirycznej. Pierwszy wers w bardzo subtelny sposób wprowadza atmosferę całego wiersza. „Mimozami jesień się zaczyna” sygnalizuje wpisanie wspomnienia w jesienny pejzaż, który, nieważne, realny czy wyimaginowany, skazuje tę miłość na bycie ulotną. Jesień bowiem jest kulturowym sygnałem schyłku, zbliżania się do kresu. Być może to tylko wspomnienie ożywia tę miłość, w ten sposób mówiący przeżywa ją po wielekroć, bo pamięć nie zna ograniczeń. Ta pora roku, będąca tłem monologu lirycznego, ozdobiona mimozami, kwiatami symbolizującymi kruchość i delikatność, nie jest z nimi obiektywnie kojarzona. Takie zestawienie to sygnał subiektywizmu i prywatności przeżycia mówiącego. Drugi wers dookreśla jesienną porę – jest ona „złotawa, krucha i miła”. Pierwszy epitet to typowe określenie jesieni, która przybiera w naturze złotawe barwy. Ale w wierszu jej „złotawość” sugeruje wielość odcieni tej barwy, a także niemożność ich konkretnego nazwania. Drugi epitet dopowiada wprost to, co zostało zasugerowane przywołaniem mimozy – jest w je-sieni kruchość wynikająca z symbolicznych znaczeń. Ostatni epitet, „miła”, nie wydaje się typowym określeniem jesieni, na ogół kojarzy się ją z czasem melancholijnym i „złotawo-smutnawym”, ale mówiący ma z nim związane tak przyjemne, liryczne skojarzenia, że w jego pamięci ta właśnie jesień, która była porą miłości, jest dla niego miła. Znamienne w wierszu jest użycie czasu teraźniejszego dla refleksji związanych z jesienią – to tak, jakby tamta konkretna jesień trwała nadal, ożywiana wspomnieniem. Obrazy związane z miłością są wypowiedziane w czasie przeszłym (poza informacją o dziewczynie w pierwszej strofie), który jasno daje do zrozumienia, że już jej nie ma. Pierwsza strofa, będąca sygnałem sposobu przeżywania, wprowadza także „bohaterkę” – „To ty, to ty jesteś ta dziewczyna, / Która do mnie na ulicę wychodziła”. Można z tego zdania wywnioskować, że uczucie podmiotu lirycznego było odwzajemnione. Potwierdza to druga strofa, która mówi o listach dziewczyny, którymi „pachniało w sieni” jego domu, kiedy wracał ze szkoły. Motyw szkoły jasno sygnalizuje, że wspominana miłość była uczuciem młodzieńczym, być może pierwszym ważnym w życiu obojga. Tę ważność sugeruje także siła tego wspomnienia. Wiadomo, że uczucie to uskrzydlało mówiącego. Kiedy wychodził na ulicę, „Fruwały za mną jasne anioły” – uczucie było czyste, niemal niebiańskie. Ulice stały w „lekkiej jesieni” – to określenie znowu jest zsubiektywizowane. Jesień na ogół kojarzy się z przygnębieniem, ale uniesienie miłosne mówiącego dodaje jej lekkości. Trzecia strofa wprowadza kolejny jesienny obraz. Październik „Mimozami zwiędłość przypomina” – kwiaty znowu służą do podkreślenia symbolicznej wymowy jesiennego nastroju. Ale październik jest nazwany „nieśmiertelnikiem żółtym”, czyli paradoksalnie symbolizuje dla mówiącego coś trwałego, wiecznego. W ten sposób podmiot liryczny po raz kolejny nadaje swojej miłości rangę nieprzemijającego wspomnienia. W drugiej części tej strofy pojawia się ostami obraz, który został zatrzymany w pamięci – ukochana przychodziła wieczorem do cukierni. Ostatnie dwie strofy są już pozbawione postaci dziewczyny, stanowią opis przeżyć mówiącego. Podmiot liryczny jawi się w nich jako człowiek całkowicie ogarnięty miłosnym uniesieniem. Jest „z przemodlenia, z przeomdlenia senny” -czuje się tak, jakby stracił kontakt z rzeczywistością, bo jedyną rzeczą, która zaprząta jego uwagę, jest uczucie do dziewczyny, niepozwalające mu normalnie funkcjonować – modli się i traci przytomność z miłości. Słynne Tuwimowskie neologizmy „przemodlenie” i „przeomdlenie” wyrażają niezwykłą intensywność przeżyć. Miłość wypowiadana „szeptanymi słowy” powoduje silne wzruszenie, a świadkiem tych uniesień jest jesienny księżyc świecący nad parkiem, w którym spotykają się za-kochani. Uczucie to jest tak silne, że niemal deformuje rzeczywistość. Mówiący dostrzega w październikowym księżycu wiosenność, w jego oczach miesiąc zmienia się dzięki miłości na majowy. Po pełnym wzruszeń spotkaniu z ukochaną mówiący zasypia, śniąc o swojej miłości, a złota, wonna wiązanka jesiennych kwiatów mimozy staje się dla niego symbolem wiosny. Wiersz Tuwima jest pięknym wyznaniem miłosnym i tekstem mówiącym o niezwykłej randze wspomnienia. Docenił to Czesław Niemen, który włączył go do swojego repertuaru.

Miłość istnieje tak długo jak istnieją ludzie. To uczucie towarzyszy nam przez całe życie od dzieciństwa, aż do śmierci. Temat miłości pojawia się już w czasach starożytnych opisywany jest, aż po dzisiejsze czasy. „Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość – te trzy: z nich zaś największa jest miłość”(1 Kor.13,13). Miłość jest najpiękniejszym, ale też najsilniejszym, a za razem najtrudniejszym uczuciem ze wszystkich. Miłość daje szczęście, siłę by tworzyć piękne rzecz, ale także by je niszczyć, z miłości można również zabić. Nie potrafimy też wytłumaczyć, ani sformułować pojęcia miłości. Według Marcela Acharda „Miłość istnieje tylko dla tych, którzy o niej myślą”. Miłość można okazywać w różne sposoby i z różnych pobudek język zakochanych jest atakowany przez różne mody i style językowe. Pomiędzy przedstawionymi przeze mnie przykładami mowy zakochanych zauważalne są duże różnice w warstwie językowej. Szczególnie łatwo dostrzec, że język staropolski jest znaczenie inny niż nam współczesny. Można wysnuć wniosek, że język polski zmieniał się na przestrzeni wieków. Spowodowane jest to rozwojem polszczyzny. Współcześnie ogranicza nas tyle schematów dotyczących miłości, że trudno jest o oryginalność. Ludzie wolą napisać na kartce walentynkowej kiczowaty wierszyk znaleziony w Internecie niż wymyślić coś niepowtarzalnego. A przecież o wiele większa radość sprawia wyznanie miłości napisane „z głębi serca”, nawet, jeśli nie jest bardzo piękne. Dziękuję.

 

Ramowy plan wypowiedzi

 

  1. Określenie problemu:

 

  1. Wprowadzenie terminu język zakochanych.

  2. Różnice w jego stylistyce w epoce staropolskiej i współcześnie.

  3. Tendencja do przedstawiania motywu miłości w literaturze.

 

  1. Kolejność prezentowanych argumentów (treści):język zakochanych w różnym wymiarze:

 

  1. „Pieśń nad pieśniami” – jako opis gorącego uczucia pomiędzy Oblubieńcem i Oblubienicą; najwspanialsza i najdoskonalsza pieśń miłości

  2. Jan Andrzej Morsztyn „ Cuda miłości”- marinizm jako sposób mówienia o uczuciu

  3. Daniel Naborowski „ Do Anny” – jako rodzaj miłosnego wyznania, zapewniającego o miłości doskonałej

  4. Johan Wolfgang Goethe „Cierpienia młodego Wertera”- jako „poetyzowanie” i idealizowanie obiektu uczuć;

  5. Julian Tuwim „Wspomnienie”- jako wspomnienie dawnej miłości, o której mężczyzna mówi z ogromnym wzruszeniem;

 

 

  1. Wnioski:

 

  1. Język zakochanych zmieniał się na przestrzeni wieków.

  2. O miłości można mówić zarówno przy pomocy wyszukanych środków językowych, jak i przy użyciu prostych słów.

  3. Uniwersalny wymiar motywu miłości

  4. Kocha się tak samo, ale wyraża to w inny sposób

  5. Im bogatszy uczuciowo związek, tym bogatszy język

  6. Język zakochanych jest atakowany przez różne mody i style językowe

  7. Język zakochanych działa jak barometr.

Bibliografia

I .Literatura podmiotu:

  1. Goethe, Johan, Wolfgang. Cierpienia młodego Wertera. Warszawa: wydawnictwo Kram, 2002. ISBN 83-7327-748-4

  2. Morsztyn, Jan, Andrzej. Cuda miłości [w:] Wybór poezji. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1963. s. 130. ISBN 83-04-04476-0

  3. Naborowski ,Daniel. Do Anny [w:] Poezje zebrane. Wrocław: Wydawnictwo Siedmioróg, 2003. s. 42. ISBN83-7337-753-0

  4. Pieśń nad pieśniami[w:]Pismo Święte Starego Testamentu. Warszawa: PAX, 1973. ss. 445-447. ISBN brak

  5. Tuwim, Julian. Wspomnienie[w:] Wiersze. Warszawa : Świat Książki, 2002. s. 229. ISBN 83-7297-022-X

 

II. Literatura przedmiotu

  1. Dubisz, Stanisław. Między dawnymi a nowymi laty. Eseje o języku. Warszawa: Książka i Wiedza, 1988. ISBN 83-05-11628-X s. 183-198.

  2. Encyklopedia szkolna. Kraków: Wydawnictwo ”GREG”,2008. ss.1156-99,19-20. ISBN 978-83-7327-666-6

  3. J. Falkowski, I.Rowińska. Szkolny słownik motywów literackich. Warszawa: Państwowy Instytut Wydawniczy, 1998. ISBN 83-86-075-72-4 ss. 74-84

  4. Makowiecka, Marta. Przewodnik po epokach: od antyku do oświecenia. Wyd.2. Warszawa : Świat Książki, 2006. Ss.1-20 ISBN 83-247-0333-0

  5. Makowiecka, Marta. Przewodnik po epokach: od romantyzmu do współczesności. Wyd.2. Warszawa : Świat Książki, 2006. ss.9-74 ISBN 83-247-0338-1

  6. Materiały pomocnicze do prezentacji. Cogito 2006, nr 2.Miłość. ss.2-4

  7. Ostrowska, Ewa. Z dziejów języka polskiego i jego piękna. Studia i szkice. Kraków: Wydawnictwo Literackie, 1978. Jan A. Morsztyn – mistrzowski, XVII-wieczny i swojski. ss. 388-409.

  8. Zawadzki, Andrzej. Epoki literackie. Bielsko-Biała: „ Wydawnictwo PARK Sp. z o.o.”, 2007. ss.100-122,400-406. ISBN 83-7266-539-7